Bardzo miłym akcentem zakończyła się piłkarska jesień dla Lks Orzeł.
Lks Orzeł Janowiec Kościelny pokonał wicelidera Mlks Motor Lubawa 2-0!
To niewątpliwie największa niespodzianka 17 kolejki IV ligi.Wszystko przemawiało za drużyną z Lubawy.11 zwycięstw ligowych,w bramce Jacek Malanowski, no i tercet braci Snieżawskich.Przez pierwszy kwadrans trwała wyrównana walka,głównie w środku pola.Siąpiący deszcz i silny wiatr nie sprzyjał finezyjnej grze,ale niezbyt liczna widownia nie mogła narzekać na brak wrażeń.Pierwsza groźna akcja po stronie gospodarzy.W 17 min.świetna akcja Orła,jednak próba Pawła Szypulskiego zbyt słaba.Uwidacznia się przewaga gości.Motor pracuje miarowo i coraz groźniej pod naszą bramką.W 20 min udanie interweniuje Rafał Kuczyński.W 26 min.kapitan Motoru Marek Śnieżawski niecelnie uderza głową w dobrej sytuacji.Trzy minuty później Adrian Zasuwa startuje do piłki,która wydaje się nie do opanowania.Jednak dopada do niej tuż przed linią końcową i dośrodkowuje na 5 m wprost pod nogi Tomasza Śnieżawskiego.Ten jednak trafia w naszego bramkarza,Mamy szczęście -to powinien być gol.Trwa nadal przewaga gości.Momentami nie potrafimy na dłużej utrzymać się przy piłce,sporo przeszkadza wiatr i miejscami mocno nasiąknięta murawa..do przerwy otrzymuje się wynik bezbramkowy.Tuż na początku drugiej połowy do głosu dochodzą gospodarze.Kąśliwy strzał oddaje Jakub Rogowski.To jednak za mało by zaskoczyć Jacka Malanowskiego.W 56 min.Orzeł wykonuje rzut rożny.Akcja wykonana nietypowo.Piłka wędruje jak po sznurku by w koncu trafić na głowę Pawła Szypulskiego Ten takich okazji nie marnuje i piękną główką pokonuje bramkarza z Lubawy.Po godzinie gry blisko wyrównania goście ale strzał głową broni Rafał Kuczyński.W następnej akcji powinno być już dwubramkowe prowadzenie Orła.Wychodzimy z kontrą trzech na jednego,ale zabrako podania w tempo i sędzia odgwizduje spalonego.Następuje seria zmian,głownie w drużynie przyjezdnych,ale obraz się nie zmienia.Nadal stroną przeważającą jest Orzeł.W 75 min ostry strzał z 30 m. oddaje Jakub Rogowski.Jednak bramkarz z Lubawy broni pewnie.Końcowe minuty to ponowny zryw Motoru.W 87 min wykonują rzut wolny z 25 m.Kolejny raz doskonale broni Rafał Kuczyński.Rywale dążą do zmiany wyniku i niewiele im brakuje w 90 min. W zamieszaniu pod naszą bramką intuicyjnie broni nasz bramkarz,a dobitka głową po koźle ląduje nad bramką.Było gorąco,ale wychodzimy z kontrą.Do niełatwej piłki na lini pola karnego dochodzi Paweł Szypulski,Oddaje strzał,ale zostaje staranowany przez bramkarza Motoru.Paweł zwija się z bólu,a piłka wtacza się do bramki.Bramkarz otrzymuje tylko żółty kartonik,ale mamy drugą bramkę i nic już nie może nam odebrać radości ze zwycięstwa.Sędzia Mateusz Korneluk gwiżdże po raz ostatni i niemożliwe staje się możliwe.Ogrywamy zasłużenie wicelidera.Świetny mecz Rafała Kuczyńskiego.Pewny punkt drużyny ,mimo niesprzyjających warunków pogodowych.Ogromna praca naszej defensywy.Kapitalne spotkanie Mateusza Lewikowskiego.Czapki z głów przed Bartkiem Szczypińskim i Jakubem Rogowskim.Bardzo dobre zmiany.Sporo zamieszał po wejściu Artur Szczepkowski.Mógł nawet zostać bohaterem meczu,gdyby powiódł się kontratak z końcówki meczu.No i Paweł Szypulski.Nie mógł pokazać pełni swych możliwości na śliskiej nawierzchni ale przyćmił swoją postawą i efektywnością rodzinne trio z Lubawy.Wielkie brawa za walkę do końca
.Pięknie rozpoczęła nam się runda rewanżowa.Dwa mecze z wiosny i dwa efektowne zwycięstwa nad renomowanymi rywalami.Aż szkoda,że to ostatni mecz ligowy w tym roku.Dziękujemy piłkarzom za ligowe i pucharowe emocje.Zasłużyli jak nikt na pochwały,choć nie brakowało trudnych momentów.Miło nam donieść,iż wciąż mamy drużynę z której możemy być dumni.Wielki szacunek Panie Waldemarze za niezwykły wysiłek jaki wkładasz,aby podnosić poziom janowieckiej piłki.To miejsce jest także okazją do podziękowania Władzom Klubu,działaczom,sponsorom i darczyńcom,którzy nie szczędzą swojego czasu, i pieniędzy dla ukochanego klubu.
autor: Jerzy Wilamowski